Zaczynamy ;) Niektórzy może znają mnie z bloga prywatnego (esz-de.blogspot.com) - tutaj rozwijamy trochę inne skrzydła. Niczego nie obiecują, niczego nie sugeruję - ale spróbuję. Czego? No właśnie. Jestem naukowcem. Kończę aktualnie doktorat - a moim naukowym ogródkiem jest głównie i przede wszystkim ewolucja biologiczna. Ale jestem też popularyzatorem (jakkolwiek dumnie czy bzdurnie by to nie brzmiało ;)) Niestrudzenie biegam między warsztatowymi dniami w IMAXie i Uniwersytetem Dzieci, próbując nie zrazić ludzi dookoła do nauki tak, jak wielokrotnie (prawie) mnie do niej zrażono. Jestem wreszcie grafikiem - co w zaskakujący sposób pomaga! bo przecież rytm i kolor to nie tylko Picasso i Klimt - to także FISH, PCR i ELISA (moi starzy, dobrzy znajomi ostatnio;)). A na sam koniec, żeby dopełnić listy grzechów głównych - jestem statystykiem, dla którego świat i jego obraz to liczby, relacje, istotności i sprzężenia. Mam też nieposkromioną potrzebę pisania (tak? co ty nie powiesz...) Część tego pisania (ta sarkastyczno/irytująca część) wyżywa się na starszym blogu - ta druga właśnie stwarza sobie miejsce. Nie gwarantuję regularności, sumienności - ale mam nadzieję że przychylne oczy będą czytać czasami to, co tutaj się ukaże. Co to będzie?
Siedzę w naukowym światku od dłuższego czasu i choć na naszym rynku jest kilka blogów mniej lub bardziej naukowych - brakuje mi czegoś syntetycznego. Jako biolog - ale jednocześnie statystyk uwielbiam syntezy. I chciałbym się tutaj z Wami nimi podzielić. Możecie liczyć więc na dziwne doniesienia badawcze. Zaskakujące newsy. Pogranicze nauki i sztuki - a raczej terytoria wspólne tych dwóch. Życzcie mi wytrwania i inspiracji!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz